Widawa Grędzina - strona nieoficjalna

Dzisiejszy dzień nie przyniósł nam kolejnych punktów w tabeli. Przegraliśmy ze Ścinawą 3:1.

Od początku spotkania drużyna ze Ścinawy przyjęła wysoki pressing i Widawa nie mogła złapać rytmu gry. Wynik goście otworzyli dość szybko w ok. 10 minuty. Dośrodkowanie z prawej flanki wyglądające dość niepozornie dociera do napastnika, który znalazł się przed obrońcą i dobija futbolówkę na 1:0.

W 20 minucie pierwsze ostrzeżenie od sędziego otrzymuje Waldemar Bartoszek za umyślne zagranie ręką (żółta kartka). Chwilę później wynik pokazywał 2:0 do Ścinawy. Podanie od Krzysztofa Kurasa w stronę bramkarza... Matusz wybija ją za płasko i trafia pod nogi przeciwnika. Odbita piłka bardzo wysokim lobem jakoś wpada do bramki. Pech chciał, że graliśmy pod słońce. Jednak błąd był ewidentny i po naszej stronie.

W 25 minucie Waldek już przypadkowo odbija ręką i otrzymuje drugą żółtą kartkę i w efekcie kończymy mecz w 10tkę. Chłopaki trochę podłamani jednak gramy dalej swoje. Doskonałą okazję na zdobycie bramki marnuje Kubiak, który otrzymuje dobrą wrzutkę z prawej strony od Pawła Janiaka. Piłka minimalnie minęła poprzeczkę.

W pierwszej odsłonie za wiele do powiedzenia nie mięliśmy. Mało akcji zakończonych strzałem. Niewątpliwie Ścinawa pokazała się z lepszej strony. Nie oszukujmy się byli lepsi.

W 40 minucie goście dorzucają z lewej strony do bramki. Piłka mija Paulińskiego i wpada do Brockiego. Jest dobrze ustawiony przed napastnikiem. Ten jednak lekko odpychając naszego obrońce (sędzia nie widział) pakuje gola na 3:0 jakimś sposobem piłkę do bramki.

Po przerwie nie mięliśmy nic do stracenia i gramy bardziej ofensywnie. Trzech obrońców z tyłu. Parę ostrych słów i walczymy dalej. Staraliśmy się jak mogliśmy, niestety gra nie szła. Ścinawa dobrze grała również w obronie. W 60 minucie rożny wybija Jakub Opioła. Piłka trafiona w obrońcę trafia znowu do niego i poprawia drugą wrzutkę. Do piłki dopada Piotrek Balawender i mocnym strzałem głową pakuje piłkę do siatki. Jest 3:1

Niestety to była jedyna odpowiedź na jaką było nas stać w dzisiejszym meczu. Chcieliśmy powalczyć w drugiej połowie bardzo, ale nie wychodziło. Nawet po meczu piłkarze gości potwierdzili naszą lepszą grę w drugiej odsłonie, mimo gry w osłabieniu. Trzeba przyznać, że mecz trwa 90 minut a nie 45, więc odróbmy tą lekcję dobrze.

Za tydzień pauzujemy.